"Juz kapiesz sie nie dla mnie" - piosenka z repertuaru Kabaretu Starszych Panow, w wykonaniu Ryszarda Gajewskiego Gebki oraz Dori Koz.Aranzacja, instrumenty Similar to Już nie zapomnisz mnie - Natasza Urbańska. Bailey Zimmerman - Religiously 4.8K jam sessions · chords:B♭ₘ⁷G♭D♭A♭. Metro Boomin, The Weeknd, 21 Savage - Creepin' (Visualizer) 5.1K jam sessions · chords:C♯ₘG♯ₘAE. Ella Baila Sola - (Video Oficial) - Eslabon Armado y Peso Pluma - DEL Records 2023 30K jam sessions Interaktywna wersja piosenki dostępna jest tutaj: https://www.remikaraoke.com/sing/varius-manx-wiec-popatrz-na-mnie-choc-razSprawdź też inne dostępne piosenk Tłumaczenia w kontekście hasła "Zabierasz mnie tu" z polskiego na angielski od Reverso Context: Zabierasz mnie tu, tysiące mil od cywilizacji Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Tłumaczenia w kontekście hasła "wszystko zabierasz" z polskiego na niemiecki od Reverso Context: Szampony? Naprawdę to wszystko zabierasz? Escucha y descarga los episodios de How To ?y? gratis. Ma?e podsumowanie i odpowied? na pytanie co by?o kiedy mnie nie by?o ! Programa: How To ?y?. Canal: How To ?y?. Tiempo: 23:48 Subido 25/11 a las 06:49:02 44680125 X1Na5Xe. 1 2009-04-19 10:57:18 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Temat: Mam męża - mimo to jestem samotna jestem od 6 lat mężatką. mamy dwie wspaniałe córki(4 i 6 lat). Mieszkamy z tesciami mimo że mamy osobne mieszkania. Mój mąż nie lubi przebywac w domu,nie lubi rozmawiac ze mną ani z dziecmi. Za to uwielbia przesiadywac na górze u swojej mamy. nawet telewizor chodzi tam ogladac by miec spokój od dzieci. Kiedy cały dzień jest zajęty pracą(na gospodarstwie) wpada tylko na obiad a wieczorem po pracy - na górę (mieszka tam też jego siostra ze szwagrem). tam rozmawiaja godzinami przy piwku oczywiscie.(dodam jeszcze że moj mąz jest alkoholikem kiedy nie ma zajęcia pije-na pole tez bierze piwko albo szczeniaczka-nie raz juz go przyłapałam!))---ale nie w tym rzecz...dziwi mnie to dlaczego nie chce po pracy jak wiekszość mężczyzn przyjść do domu do dzieci do mnie. ja póki co nie pracuje -zajmuje sie za nim. Chciałbym sie do niego przytulić. A jego nigdy nie ma w domu. a jak jest to spi pijany. Często z nim rozmawiałam -chciałam rozmawiać-ale w odpowiedzi słyszałam że FILOZOFUJĘ że jak mnie słucha to ma już mnie dość i juz nie gderam mu na żaden temat. No poza tym bardzo delikatnie oczywiscie żeby szukał pomocy bo nie radzi sobie z samotna mimo ze mam dziewczynki przy sobie. jestem sama mimo że mam męża. najgorsze sa wieczory. dzieci spi a ja pacze w poduszke bo brakuje mi jego. W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 2 Odpowiedź przez Selena 2009-04-19 11:09:52 Selena Gość Netkobiet Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaNie wiem,co CI smutne,co zawsze taki był Twój mąż?Może rutyna,monotonia-wkradła się do Waszego związku?Wielkim błędem było zamieszkanie razem z on jest pod ich wpływem?Dziwi mnie fakt,że nie interesuje się Tobą,dziećmi...A alkoholizm,to osobny problem-są tu posty na ten 3 Odpowiedź przez Agatka 2009-04-19 11:16:11 Agatka 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: księgowa Zarejestrowany: 2009-01-01 Posty: 9,783 Wiek: 34 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaWspółczuję Ci. Może zapytaj go dlaczego woli spędzać czas rodziną a nie z Tobą. Uświadom mu ile czasu on z nimi spędza a ile z Wami. Jest mężem i ojcem więc przede wszystkim z Wami powinien być. Może pogadaj z jego mamą czy one coś Ci poradzą, moze pomogą. 4 Odpowiedź przez annika80 2009-04-19 11:17:51 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Moj mąż przed ślubem był naprwde dobrym człowiekiem. Spędzał ze mną duzo czasu. Mieszkalismy od siebie ponad 20 km. ale był u mnie co dziennie. Starał się,dbał o mnie. A kiedy zaszłam w ciąże -a oboje tego bardzo chcieliśmy przestał zabiegac o mnie, nie dba o to by było lepiej. Dla niego tak jest dobrze. A ja tak szczerze mówiąc staram sie a róznych srton go zadowolić. I jemu i mnie jest wtedy miło-ale trwa to bardzo krótko. W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 5 Odpowiedź przez annika80 2009-04-19 11:21:41 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Agatko rozmawiałam nie raz!! jego siostra to plotkara i wredna małpa-tylko tyle mogę o niej tesciowa - miała tez nie łatwe życie ze swoim mężem. Mowi że taki jest mój krzyz do dxwigania. Ale nie powiem że nie rozmawia z nim na ten temat - owszem jest teraz po mojej stronie zwłaszcza ze razem szukamy pomocy u specjalistów w sprawie jego nałogu. W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 6 Odpowiedź przez oliwka 2009-04-19 12:12:34 oliwka 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: w tej chwili mama :) Zarejestrowany: 2009-03-01 Posty: 1,385 Wiek: 30+ Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Mi tez jest bardzo przykro,że tak ułożyło Ci się w życiu i że masz taki zawsze jest tak jakbyśmy tego mąż był przed ślubem był kochanym człowiekiem a potem się zmienił.,może stwierdził,że jeżeli jestes już z nim to nie musi dbac o Ciebie i zabiegac o Twoją Ty nadal potrzebujesz miłości, zrozumienia i tylko,że on tego nie pojmuje i twierdzi,że się trochę ,no i z tego co piszesz ma problem dosyć przekreślaj go jako męża,chociaż napewno jest Ci mu chociaz w teściowej masz razem uda Wam się skłonic go do fakt,że to on sam musi tego z nim porozmawiac,że go kochasz i zależy Ci na Waszym szczęściu i związku,żeby coś z tym zrobił i żeby coś zmienił,że tak nie może być bo niszczy Wasze są dzieci,które go potrzebują. "Człowiek jest wielki nie przez to,co posiada,lecz przez to,kim jest;nie przez to,co ma,lecz przez to,czym się dzieli z innymi." 7 Odpowiedź przez annika80 2009-04-19 12:37:37 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Jest dokladnie tak jak piszesz. I nie odrzucam go - chce go ratowac - i nasze małżeństwo też . Ale nie zmuszę go do niczego. Mówi mi wiele przykrych rzeczy, nie raz kazał mi sie wyprowadzic jak mi sie cos nie podoba. Wiem że mnie kocha ale jak napisałaś faktycznie sie pogubił w tym wszystkim. A c do dzieci on je kocha bardzo mocno tylko nie umie tego okazać. Z tego co mie kiedys opowiadał jego tato tez nie zajmował sie nim. Może ma tak wpojone że tak ma być. Już nie wiem jakich uzywac argumentów i sztuczek rzeby sie opamietał. Wiem że łóżko załatwi wiele spraw ale ja tak dłuzej nie mam byc stanowcza!!!!!!!!!!!!!!Choc dzisiaj tak pieknie pachnie..........Nie wiem czy dam rade wytrzymać w swiom wiem też że tak dłużej byc nie może. A on nie jest pępkiem swiata....Muszę mieć w sobie jeszcze wiecej siły by to przetrzymać... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 8 Odpowiedź przez harmony11 2009-04-19 13:25:35 harmony11 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-05 Posty: 419 Wiek: 26 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Może on jest typem faceta, który chce mieć o kogo zabiegać. W momencie kiedy jesteś zawsze na jego zawołanie jego rola zdobywcy się kończy. Spróbuj sprawić by znów musiał trochę powalczyć o Twoje zainteresowanie. Myślę, że powinno pomóc, a jakby co zawsze można zwalić brak zainteresowania jego osobą na poświęcanie czasu dzieciom. Nie można uciec od samego siebie przenosząc się z miejsca na miejsce - E. Hemingway 9 Odpowiedź przez annika80 2009-04-20 00:03:12 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna podniosłaś mnie na duchu. I tak zrobię. Na razie jest nieugięty-ja zresztą też nie. Jutro ma jechać założyc sprawe rozwodową. powód?? Nie kocham się z nim od dwóch tygodni. mam doćś poniżania i tego smierdzącego zapachu alkoholu!!!!!!!!!!!! Powiedziałam mu żę jak bedzie się tak zachowywał i pił to dowidzenia. Na razie woli sie upijac i przesiaduje na górze u szwagra. jego wybór!!pozdrawiam i dziekuje za dobre miłe słowa :-)) Wam wszystkim W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 10 Odpowiedź przez harmony11 2009-04-20 00:56:17 harmony11 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-05 Posty: 419 Wiek: 26 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Brawo, jesteś bardzo dzielna i gratuluję stanowczości! Trzymam kciuki, żeby był happy end. Nie można uciec od samego siebie przenosząc się z miejsca na miejsce - E. Hemingway 11 Odpowiedź przez Tamara985 2009-04-20 09:25:33 Tamara985 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Rolnik Zarejestrowany: 2009-03-24 Posty: 408 Wiek: 40+3 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Anniko80 nie chcę zapeszać ale jeśli to typowy alkoholik to się nie ugnie i to Ciebie będzie obwiniał o to że pije albo będzie szukał sposobu by piszę tak byś była przygotowana na to że on przekręci matkę że to ty jesteś winna całej sytuacji ale Ty musisz być jak głaz i nic sobie z tego nie rób że Cię wygania -Bardzo dobrze że walczysz o swoje miejsce Niepokojący jest fakt że przetrzymują go na górze przecież wiedzą że ma rodzinę i dzieci i tam jest jego im to nie przeszkadza?Co na to bratowa jej też nie przeszkadza że oni sobie tak popijają pytam bo jeszcze chwila i będą przeciwko Tobie bo nie potrafisz utrzymać męża przy sobie i uderzą w najczulszy punkt -wtedy zaczną się awantury i problemy a on szczeniaczka i na zacznij chodzić na górę razem z dziećmi do niego -mylę że tedy nie wytrzymaj tamci i sami będą go zbywać a wtedy nie będzie miał gdzie przesiadywać---------------Tamara Jarosław Iwaszkiewicz Wierzysz w potęgę miłości, napełnia cię ona do tego stopnia, że nie zostawia miejsca na pytania. I dobrze tak jest. Bo skoro dopuścisz do jednego pytania, jednej wątpliwości, pustka zacznie wkradać się do twojego serca. 12 Odpowiedź przez annika80 2009-04-20 10:39:29 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Tamaro-to że on tam przesiaduje to juz nikogo nie dziwi. jego siostra nawet to lubi że on przesiaduje z jej facetem. A tesciowa czesto wrecz go wygania na dół do swoich siostra ma małą córkę on ja uwielbia. może mu ..... na głowe i nic nie powie. nasze dzieci od razu są wyzywane i odpychane gdy cos nie jest po jego pisałam tego ale mój mąż najgorzej traktuje właśnie mnie ,nasze córcie i swoją mamę. Wyzywa i nie zwarza na słowa nawet do matki. a jak jest juz pijany to lepiej nie mówić. jego matka wie że wine ponosi on sam. Cała rodzina wie o jego problemie. I raczej wszyscy sa po mojej stronie poza jego siostra . To wredna małpa!!!!! Sama kupowała mu alkohol kiedy ją o to prosił. Leciała jak...... I ona jako jedyna nie wie co jest i jak. jest po prostu tępa i żyje w swoim swiecie. Plotkarstwo to jej drugie imie!!! nie ma rzadnych koleżanek a ja, jak przyjdzie olewm ja aż huczy ale ona tego nie widzi czy co. nie rozmawiam z nia wogóle!!!! po prostu nie lubie tej głupio-mądrej dziewuchy.!!!!!!!!!!! sama ma taki związek że ma 2letnie dziecko z razem ale od momentu zapłodnienia nie współżyli ze sobą. I o tym wszyscy wiedzą bo mówi o tym otwarcie . Tobie też by powiedziała gdyby spotkała cie na ulicy!!zboczyłam z tematu ale tak jakos mnie napadło!!a i jeszcze jedno -niech sobie mnie obwinia mnie to nie przeszkadza. ja wiem że picie to JEGO problem a nie mój. I alkoholik nie poije przez kogoś jak twierdzi czasami. On pije bo lubi, bo musi ,bo juz nie moze funkcjonować bez wspomagacza. OBWINIANIE siebie mam za sobą . Nikt mi tego nie wmówi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja jestem w porządku wobec siebie, dzieci i czytac różne poradniki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 13 Odpowiedź przez Tamara985 2009-04-20 18:13:59 Tamara985 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Rolnik Zarejestrowany: 2009-03-24 Posty: 408 Wiek: 40+3 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Anniko80 wszystko co napisałaś jest prawdą ale postaraj się spojrzeć na Swoją sytuację z boku .Jego siostra mimo że jest Ci obojętna to dobrze zna swego brata i dobrze wie jak to wykorzystać przeciwko Tobie Jestem pewna że żeby Tobie dokuczyć dlatego idzie bratu po alkohol anie jak piszesz że jest nie rozumna .To cwaniara i ona tylko na to czeka żebyś poróżniła się z mężem (może jej chodzi o mieszkanie i gospodarstwo które chce mieć dla siebie)Nic nie piszesz na ten temat Czy już jesteście właścicielami ?Jestem przekonana że dla osiągnięcia zamierzonego celu prędzej czy później przekabaci matkę BO TO JEJ MATKA I ONA STANIE ZA CÓRKĄ Jeśli nie to może pomyślisz o własnym to także niestety Twój problem bo jesteście małżeństwem i jeśli chcesz pomóc mężowi i sobie musisz o tym prawda on pije bo musi Ty musisz mu uświadomić wręcz udowodnić że pije bo musi on niestety tego nie wie a nawet jeśli to nie widzi że to Jarosław Iwaszkiewicz Wierzysz w potęgę miłości, napełnia cię ona do tego stopnia, że nie zostawia miejsca na pytania. I dobrze tak jest. Bo skoro dopuścisz do jednego pytania, jednej wątpliwości, pustka zacznie wkradać się do twojego serca. 14 Odpowiedź przez annika80 2009-04-20 21:23:04 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Tamarko cos w tym chyba jest. wiesz nigdy tak nie myslałam o nie stoi na nas. Przepis miał być w tym roku ale przepisy sie zmieniły i muszą czekać jeszcze 4 lata. Faktycznie ona tym swoim zachowaniem i biadoleniem doprowadza mnie do szału!! I robi to celowo!! Ale ja byłam slepa. Tamarko otworzyłaś mi oczy!!!!!!!!!! Ona też mnie nie trawi z wielu powodów jest zazdrosna o wszystko. nawet jak mój mąz wraca z pracy sezonowej w zimie(a pracuje tam prawie 3 m-ce) ona jest pierwsza mimo że jej mówie by nie przychodziła - a robi to ZAWSZE. nie pisałao tym ale ona i mój mąż maja bardzo podobne charaktery. Są wybuchowi, wulgarni jesli chodzi o alkoholizm to zdaję sobie z tego sprawe i codziennie mu to uświadamiam. Konsultuję sie z terapeutami w tej sprawie co i jak mam robić-bo to jest mój mąż i kocham go tak mocno że aż boli. Dla mnie jest to taki problem że nie możemy funkcjonowac jako normalna rodzina. Żle to wcześniej sprecyzowałam. Może nie myslałam racjonalnie. To jest NASZ problem ale nie moja wina- o tak własnie jestTamarko DZIEKUJE ŻE OTWORZYŁAŚ MI OCZY!!!!!!!!!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 15 Odpowiedź przez Tamara985 2009-04-21 11:31:37 Tamara985 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: Rolnik Zarejestrowany: 2009-03-24 Posty: 408 Wiek: 40+3 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Anniko80 z tego co wiem to żadne przepisy się nie zmieniły nawet jeśli twoi teściowie przeszli by na rentę strukturalną Co Ci powiedzieli ? napisz do mnie e maila znam się na tym dość dobrze to Ci napiszę czy cię zwodzą czy mówią jeszcze sporo czasu gdy zaczniecie funkcjonować jako rodzina uzbrój się w cierpliwość-------------------Tamara Jarosław Iwaszkiewicz Wierzysz w potęgę miłości, napełnia cię ona do tego stopnia, że nie zostawia miejsca na pytania. I dobrze tak jest. Bo skoro dopuścisz do jednego pytania, jednej wątpliwości, pustka zacznie wkradać się do twojego serca. 16 Odpowiedź przez kora40 2009-05-03 18:33:15 kora40 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-04-28 Posty: 1,189 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnanaprawde z calego serca zycze poprawy ukladow przyznam szczerze,ze mam mieszane odczucia..wiec napisze tylko powodzenia 17 Odpowiedź przez iziaaaaak 2009-05-03 20:17:20 iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Anniko, masz córeczki, zrób coś dla nich, coś dla siebie! Idź do pracy! ... stań się samodielna i niezależna. Druga sprawa, mieszkanie "na kupie" nie jest chwalone przez nikogo.. Dla Twojego męża najważniejsza powinna byc jego rodzina, czyli Ty i dzieciaki!! Mów mu ze go potrzebujesz, albo podejdz i przytul go mocno, zrób "uroczystą" kolacje?.. Myśle że twoj mąż ma jakis problem, może depresja niespełnienia?.. jakiś mały wewnętrzny kryzys?.. Nie trać wiary w marzenia, tylko dąż do ich spełnienia !!! 18 Odpowiedź przez annika80 2009-05-04 20:39:51 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna ...Mów mu ze go potrzebujesz, albo podejdz i przytul go mocno, zrób "uroczystą" kolacje?...bardzo ładnie to ująłeś/aś go przytulam ale on tak jakby uciekał od tego, broni sie przed tym. kiedy zaczynam jakąś rozmowe on jest jakby nieobecny-wiem że nie ma nikogo na boku, jestem tego pewna-Mam wrazenie że boi się okazać mi uczucia. COS jest nie tak , nie umiem sobie z tym kiedy po wielu próbach podjęcia rozmowy z moim mężem on nie zwracał na mnie uwagi nie odpowiadał tylko patrzył w telewizor ,wstałam i wychodząc powiedziałam -pierwszy raz w życiu - bardzo nudzi mnie Twoje towarzystwo!Bo naprawdę tak to czułam i to nie pierszy raz... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 19 Odpowiedź przez EMI 2009-07-05 20:03:50 EMI Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 28 Wiek: 40+ Odp: Mam męża - mimo to jestem po raz drugi małżeństwo niewypał totalny,byłam młoda i głupiutka....... Po 14 latach samotności wyszłam za milusiego,dobrego co jest powodem napadów złości,krzyków,wychodzenia z domu bez podania zakręcona co się dzieje,nie mogę dotrzeć do męża by z nim mnie ,ale za pare dni mam sie zachować,co mówić,czy nie odzywać się? 20 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-05 21:16:12 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Cześć EMI ! Nie wiem co ci doradzić bo ja nie mam takiego problemu ,wiem tylko że mój kolega jak chce wyjść z domu ,robi podobnie jak twój mąż . On nie umie powiedzieć żonie dlaczego wychodzi ,gdzie idzie i kiedy wróci . Jak sam twierdzi ma swoje małe sekrety ,a żona i tak by go nie zrozumiała i robiła mu wymówki ,więc on uznaje że najlepsza obroną jest atak . Jak rozedrze mordę to żona woli się nie odzywać ,a on ma wtedy spokój . A moje zdanie to; - jak już jesteśmy żonami to jesteśmy mniej doceniane ,czasem nawet jesteśmy przeszkodą w planach faceta ,już się nie starają ,tracą romantyczność ,która czasem powraca ,przeważnie gdy oni tego chcą . Ale jest jeszcze jeden powód ,- faceci czasem chcą też od nas odpocząć ,tak jak ja bym chciała odpocząć od domu ,rodziny i miejsca w którym mieszkam. Porozmawiaj z nim,ale tak od serca ,jak będzie miał dobry humor. Może potrzebuje troszkę samotności , męskiego towarzystwa ,a może nie daj boże zaczyna jakąś grę w której ty masz być czegoś winna . Rozmowa pomoże o ile powie ci prawdę . Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 21 Odpowiedź przez EMI 2009-07-06 00:38:44 EMI Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 28 Wiek: 40+ Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaRoxana,dzieki wiele prawd razy gdy nastrój jest miły,mąż radosny,staram sie rozmawiac,niestety z tej rozmowy nic nie wynika,często tak mną zakręci,że zmieni temat nawet tego nie że jestśmy zonami,a gdy tak jak Ja jestem uległa,funkcjonuje rozkładu dnia,życia,pomysłow,niewiemjak on to robi,że moje plany,załozenia,pragnienia,są przezemnie spychane w mną manipuluje,jest to aż meczące,gdy jak myslę z dystansu,jestem mu niewiem jak zdobyć sposób na równość partnerską,dzis tez urzadził mi wręcz awanture,o porządki na działce,Ja chcę sama cos porobić,ale mąż z wrzaskiem na wszystko ,że niemam wyobraźni,nieznam sie,chcę go zamęczyc itd.. Jest typem faceta który poza pracą i pilnowaniem garnków nie potrafi samodzielnie załatwic jakiej kolwiek sprawy,ja wszystkie urzędowe sprawy zmęczona ciągłym obarczaniem mnie,załatwianiem wszystkich nawet gdy miał wypadek w pracy musiałam zadzwonic do jego zleceniodawcy odnosnie odszkodowania,skończylo sie wykrzykiwaniem na książke właściwie dziwnym człowiekiem nie umie do niego serdecznie. 22 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-07 16:17:42 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-07-07 16:18:44) Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Rozumiem cie doskonale ,mamy podobnie ,znam takie typki ,sami nie potrafią zrobić a obarczają winą najbliższą osobę. Problem jest w tym ,że nie mają kolegów bo nie chcą, mój mąż też tak ma . Po wielu latach wspólnie spędzonych, zaczęło mnie to wkurzać ,bo jak on nie ma znajomych to ja też miałam taki zakaz .Postanowiłam zrobić po swojemu , nigdy nie robiłam awantur bo jestem raczej ustępliwa ,ale nie wytrzymałam . Odważnie powiedziałam czego chcę od niego i od życia ,wytłumaczyłam mężowi ,że życie przynajmniej moje ,nie kończy się na domu ,ogrodzie ,majsterkowaniu i rodzinie .Oczywiście tłumaczenie było głośne i umaczane we łzach . Ja też swoje marzenia musiałam odstawić w kąt ,bo rodzina najważniejsza ,ale czy jest sens żyć tylko po to żeby inni byli zadowoleni? Nie ma takiego sensu ! Od roku zmieniam się w kobietę ,która chce spełniać marzenia ,może nie wszystkie ale te najwarzniejsze . Jak nie pomaga rozmowa z mężem to wykrzycz mu to prosto w twarz ,to czego ty chcesz ,przy najbliższej okazji jak on zacznie mieć do ciebie mąż ma podobnie jak mój ,bałam się mu czasem ubliżyć lub powiedzieć do czego się nadaje a do czego nie ,ale w końcu to zrobiłam . Małżeństwo ma polegać na ogólnym zrozumieniu, jak ktoś nie rozumie swojej połówki to powinien żyć tylko ze swoimi kompleksami . A z tego co piszesz wnioskuję ,że twój luby jest zakompleksiony ,bo obarcza ciebie winą za sprawy które powinien sam załatwić . Ucz go odpowiedzialności i nie wyręczaj w niczym co należy do jego obowiązków . Rób to stopniowo i nie ustępuj. A w razie konieczności też podnieś głos. Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 23 Odpowiedź przez EMI 2009-07-07 17:05:20 EMI Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 28 Wiek: 40+ Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaRoxana, i tego mi było to o czym w skryciu myślałam i bałam sie głośno mu powiedzieć ,jak piszesz ,,by go nie urazić,,Jestem zaradna kobieta,ale on własnie podciął mi i mam Ciebie jako dowód ,że jesteśmy pełnoprawnymi mądrą kobietą. To biore sie do odbudowania swojego Ci? jak coś ,,nawali''?Milusiego dnia i dużo siły. 24 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-07 19:16:27 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Dziękuje bardzo ! nie wiem czy jestem aż tak mądra ,ale wiem że nie można żyć tylko dla kogoś , w końcu żyjemy tez dla siebie . Szkoda tylko,że nie zrozumiałam tego wcześniej. Jak chcesz ględzić ,to proszę bardzo ,czekam na twoje wiadomości ! Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 25 Odpowiedź przez kamilka 2009-07-09 19:45:38 kamilka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-03 Posty: 21 Wiek: 21 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaDroga Aniko 80 doskonale cię rozumiem ja też mam męża cierpie na samotnośc mój mąż nie jest pijakiem jest wykształcony świetnie zarabia lecz często mnie zostawia. Dzisiaj są moje urodziny spędzamy je oddzielnie bo wybrał urodziny kolegi a jak ztwierdził przy rozmowie że przecież byliśmy na urlopie i wczoraj wróciliśmy i jeszcze mi mało... 26 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-09 21:17:36 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Mnie też jest bardzo bliski temat samotności w małżeństwie. A temat bagatelizowania terminów urodzin to u mnie jest na porządku dziennym. Bardzo to boli i przygnębia. Cieszę się, że znalazłam osoby, które przeżywają podobnie jak ja te kwestie. Dzięki temu poczułam się mniej samotna. Ja mam męża od 6 lat i prawie z nim nie rozmawiam. Wszystko jest niby poprawnie, nie ma kłótni, jest spokój, ale całkowicie brak bliskości czy jakichkolwiek emocji. Mój mąż twierdzi, że nie umie ze mną rozmawiać na "poważne" tematy i tym stwierdzeniem odcina wszystkie próby porozmawiania o czymś innym niż sprawy domowe i związane z naszym synem. Ale najbardziej boli mnie to, że ostatnio czuję się jak zupełnie nieatrakcyjny przedmiot domowy. Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 27 Odpowiedź przez EMI 2009-07-10 07:12:48 EMI Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-05 Posty: 28 Wiek: 40+ Odp: Mam męża - mimo to jestem samotnaDroga jak to boli,czesto mój małżonek tez nie przywiązuje wagi do moich urodzin,jest mi wtedy bardzo źle'' znajomi,mój brat juz w nocy ślą życzenia,jest mi niezmiernie miło,a mąż . 28 Odpowiedź przez annika80 2009-07-10 09:58:54 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Witajcie KObiety.... dawno tu nie zaglądałam... bardzo dawno...dobrze że postanowiłyście tu napisać... razem zawsze raźniej....ja tez nie miałam różowo... z mężem a jednak sama... dlatego postanowiłam załozyc ten post...dzisiaj jest juz troche inaczej... ale przeszłam przez piekło...rozstanie na 2 miesiące... schudłam 10 kg... chodze na terapię... zdrowie nie najlepsze... ale dzisiaj sie usmiecham... nie zawsze - ale jednak...gyrus- podobne masz życie do mojego... mój mąż tez uważał, że nie ma ze mna o czym rozmawiać... dzisiaj rozmawiamy... nie tyle ile bym chciała ale jednak... seks tez jest udany, nawet bardzo...piszesz że ,,ostatnio czuję się jak zupełnie nieatrakcyjny przedmiot domowy.''zacznij mówic sobie że jestes atrakcyjna!! nawet w domu zakładaj ciuszki na specjalną okazję... ja tak robię... jeszcze 2 miesiące temu malowałam sie tylko od święta... dzisiaj robie to codziennie... mąż pyta czygdzieś jadę... a ja maluje sie by dobrze sie czuć... wychodzę z domu, do znajomych, jeżdżę z dziećmi na basen... i jest powiem że jest idealnie... ale lepiej... i mnie to odpowiada...chodzimy tez na terapie małżęńską... mąż nie chciał o niej słyszeć, teraz mimo,że nie ma na to ochoty idzie bo chce lepiej żyć...za tydź, mamy kolejną... nie wiem czy pójdzie... ale nie mysle o tym teraz... pomyslę dzień przed...proponuje książkę ,, Jak zmienic męża(żonę) by uratować małżęństwo'' W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 29 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-10 20:57:41 Ostatnio edytowany przez gyrus (2009-07-10 20:58:23) gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Bardzo Ci dziękuję za te słowa i rady. Miło jest wiedzieć, że jest Ci lepiej. Zawsze to daję nadzieję,... że może i mnie coś się zmieni. Wiem, że ja też muszę zacząć nad sobą pracować, ale jakoś tak mi brak motywacji. W pracy występuję w dresie lub fartuchu medycznym co dodatkowo nie sprzyja mojej atrakcyjność. Choć pochwalę się kupiłam sobie nowe kolczyki, żeby jakoś ozdobić swój serdecznie. Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 30 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-12 09:56:58 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Wiecie co ? Nasi mężowie albo nas nie kochają ,albo myślą ,że jak już jesteśmy ich żonami to musimy znosić wszystko ,bo jesteśmy ich własnością . Nie mogę zrozumieć jak można zostawić żonę w dniu ich urodzin,ale wiem że można bo mój mąż też robi podobnie. Czy oni nam łaskę robią że jadą z nami np. na urlop ? Wybierając imprezę u kumpla , to tak jakby chciał powiedzieć ,że ,,mam cię dosyć ,ciesz się że w ogóle jestem z tobą'', nie można dać się tak traktować ,trzeba im pokazać na co nas stać ,my jesteśmy silniejsze jak faceci . Ja postanowiłam odpłacać tym samym mężowi , on pojechał na komunię do siostry a ja udzielałam się charytatywnie na festynie .Kazanie mi wygłosił lepsze niż ksiądz i wtedy uświadomiłam mu ,że nie dlatego jest na mnie zły że mnie tam nie było ,ale bliscy mu dogryzali a on czuł się poniżony. Teraz zanim gdzieś pojedzie zawsze mnie pyta czy jadę z nim? Jak zapomina zapytać ,to zanim gdzieś wyjdzie ,mówię otwarcie np. że po powrocie mnie nie zastanie ,bo wybieram się do koleżanek i fajnie będzie jak wrócę rano . Oczywiście tylko straszę ,ale skąd on ma wiedzieć ,że blefuje? Raz tak zrobiłam ! Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 31 Odpowiedź przez annika80 2009-07-12 13:54:28 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna u mnie znów cosik szwankuje... mąż za długo miał dobrze-bynajmniej tak ja to odbieram... ma wszystko, czego tylko zapragnie.... jestem zadbana, podobam sie innym mężczyznom i on t0 wie, w łóżku też jest super-dla niego zawsze, dla mnie wtedy kiedy jest dobrze między nami...zabiegam o niego, nie mówie rzeczy które go dołuja, i wprawiaja w zakłopotanie, nie daje mu powodów do zazdrości, nie żartuje sobie z pewnych rzeczy bo wiem że go to drazni... a on mimo ,że jest o mnie zazdrosny bardzo, to sam mówi często o jakiś młodych laseczkach, czy wyjazdach beze mnie i dzieci... ja tez jestem zazdrosna , ale nie okazuje mu tego tak bardzo, a nawet wogóle... ale jak juz sie we mnie to nazbiera to wybucham jak wulkan... I tak było dzisiaj... niczym Etna wubuchłam z potrójna siłą... Tak mu nagadałam, że poryczałam sie przy tym jak cholera... On ma to gdzieś... ale wiem że to tylko słowa, bo w środku tez go coś męczy, zwłaszcza że odstrzeliłam sie dzisiaj w mini-co rzadko robię, i bluzeczkę z dekoldem ,, do kolan''... teraz sie sama śmieje z siebie... bo wiem jak go nosi,że może tylko popatrzec.. a ja paraduje przed nim w te i spowrotem...teraz dochodze do wniosku, że te jego gierki i słowa ,przykre słowa to po to by mnie zdołować, ale nie moge pokazać, że jest mi cały dzień smutno... onsie chyba tak broni... przeciez ja jestem w porządku, to on nawalił...kurcze doznałam olsnienia... on wie, że to jego wina, a kiedy ja robiłam mu wyrzuty , tak robił bym to ja czuła się wina... dałam sie sprowokować!!!!! niepotrzebnie... ale to sa emocje...ide pograc mu na gulu.... a co niech nie mysli, że mnie zdołował tym biadoleniem...dziewczyny raz z górki raz pod górkę... NIE MOŻEMY DAC SIĘ SPROWOKOWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!później do Was zajrzę!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 32 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-12 18:04:58 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Anniko, wiesz mam wrażenie jakbyś w tym ostatnim poście opisywała mojego męża, tylko, że ja nie wybucham tylko płacze, co powoduje tylko jego gniew. Nigdy mój mąż nie krzyczy tylko perfekcyjnie wbija słowne szpile, a ja mam wrażenie, że się kurczę gdzieś w środku. Potem jest trzydniówka (tak nazywam okres naszego milczenia) i pomału wraca życie do "spokojnej" normy. Fajnie, że masz tyle siły i wiary w siebie może mi też się udzieli. Ja na razie tak jak Ty schodzę z drogi i robię wszystko, żeby w domu było wszystko dobrze. Mój mąż docenia to na tyle, że może nie wychodzi z kumplami tylko siedzi w przed komputerem albo wychodzi z naszym synem i ja zostaję sama. A że dodatkowo wyjeżdża często w delegacje na dwa trzy dni to znowu jestem sama. Ja właśnie z tą samotnością, jego milczeniem, albo dogryzaniem sobie nie tak na koniec ostatnio od mojej pacjentki usłyszałam taki teks, który bardzo mi się spodobał : "Życie kobiet jest usłane różami tylko, że natrafiają one na same kolce". Chcę wierzyć, że u NAS tak nie będzie. Może trafią się nam jakieś pachnące płatki Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 33 Odpowiedź przez annika80 2009-07-13 08:45:54 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna jak pisalam powyżej, moje przypuszczenia okazały sie prawdą!!!!!!!!!!późnym wieczorem mi to powiedział... był na rauszu, ale i tak chcialm to tylko odniego usłyszeć-zatriumfowalam...powiedziałam,że ,, to że się złościsz, to na siebie, a na mnie wyładowujesz nerwy, bo na sobie tego nie zrobisz!,-przyznał mi rację...a wdzień-taki niedostępny, ubliżał mi troszeczke , nawet co do stroju... ale znów udawałam, że tego nie słysżę... wręcz powiedzialam ,, szlak cie trafia ,bo tak swietnie wyglądam a ty nie możesz złapać za żadne kolano!!-wysmiewał mnie w tym czasie, że sobie schlebiam,-ale wieczorem, na spokojnie przyznał mi rację...mówił że mnie bardzo kocha... chciał sie kochac ze mna,alebardzo delikanie i spokojnie powiedzialam,że jak ważniejsze było picie dla ciebie, to zsnij sobie z jego smakiem, nie z moim... troche się zezłościł...ale dal sobie spokój...wnioski z tego takie... jak cos mówi do mnie obraźliwego NIE MOŻNA POKAZAĆ ,że nas to złosci!!!!!!!!mimo, że w środku serce wali, a mnie nosi jak cholera... bo tego typu facet, jak pozna nasze słabe strony, to zawsze będzie nam dogadywać by nas zdołować, a on stanie sie silniejszy przez to...NIE MOŻEMY POKAZYWAĆ ŻE NAM SPRAWIA TO PRZYKROŚĆ... ja mu powiedzialm, ,,że wybuchłam bo było mi przykro (on to wiedział-zawsze to wie!!) ale przejżalam na oczy i wiem, że sam na siebie sie złościsz, coś poszło nie tak i wyładowujesz się an mnie, ale każdemu zdaża sie taki dzień... ja wiem że tak o mnie nie myslisz, bo nic złego nie robie i wiem że chcesz być ze mną, bo mnie kochasz!!! więc widzicie,że oni sa jak małe dzieci...strojcie sie nie dla nich tylko dla siebie... nie trzymajcie wyjątkowych rzeczy na specjalne okazje--taka okazja jest zawsze!!!(wyślę Wam maila z tantra... jest bardzo budująca... to dzieki niej zaczęłam myslec i robic inaczej... czytam jak mam doła i wtedy jest ok...)a mężowie niech widzą jaką maja żoneczke super... ja mówie też sokojnie do niego, nie gderam jak kiedyś, a o jego wybrykach nie wspominam, po prostu udaje że ich nie ma... to nie trudne... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 34 Odpowiedź przez annika80 2009-07-13 09:01:51 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna I nie możemy płakac na jego oczach!!!! wyjdźmy, żeby tego nie widział... wyjdźmy z usmiechem na ustach...a wczesniej trzeba powiedziec, że jak znów zacznie te swjoje gierki słowne będziemy wychodzić, bo nie mamy ochoty słuchać kłamstw... i smiejmy sie z tego...bo to ich biadolenie nie ma nic wspólnego z prawdą... a oni niech gadaja z telewizorem lub sciana!!!!!!!!!!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 35 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-14 09:39:13 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Poszłam trochę za Twoją radą i próbowałam być twarda, no i prawie mi wyszło. Wczoraj mój mąż wrócił po pracy po ciężkim dniu i widziałam chciał odreagować... W domu wszystko było oki, to nie bardzo miał się do czego przyczepić, ale jak wiadomo jak się "chce psa uderzyć to się i kij znajdzie". Więc przyczepił się do tego, że przełożyłam płatki owsiane z jednej szafki do drugiej i nie mógł ich znaleźć. Ale ja się nie dałam i powiedziałam , żeby nie robił tragedii bo przecież powiedziałam gdzie są i niech nie marudzi, no to on, że ja ciągle coś przestawiam i on w tym domu nic nie może znaleźć. To się zaczęłam śmiać... po tym zapytał czy ja niby się nie uważam za dobrą żonę to mu powiedziałam, że jestem najlepszą żoną i lepszej by nie znalazł i wyszłam. Wszystko we mnie chodziło, ale ustawienie prania w zamkniętej łazience mnie wyluzowało. Niestety jak to w moim małżeństwie bywa - znowu cisza, mąż się nie odzywa i czeka mnie trzydniówka. Trochę to głupi moment bo mamy jechać na wakacje w sobotę i trochę rzeczy trzeba ustalić, a jak on milczy to będzie trudne. A do tego jak znam jego zawziętość to się zatnie też na wakacjach i może być sztywno. Mam nadzieję, że może jednak nie. Zobaczymy co przyniesie dzisiejsze popołudnie... Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 36 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-15 07:52:52 Ostatnio edytowany przez Roxana (2009-07-15 11:46:46) Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Gyrus - Czy ten twój mąż to baba? Z tego co piszesz to zrzędzi jak stara baba . Podobnie jak mój mąż . Wszyscy mówią że faceci są twardzi ,a to gówno prawda ,potrafią tylko zrzędzić bo nie mają jak się wyładować . Mój 17 letni syn twierdzi, że w naszym domu to ja noszę spodnie ,bo tata wieje od problemów z podkulonym ogonem jak tylko jakaś poważniejsza sprawa ,a głupich detali się czepia . Np. od 18 lat ma szafkę w tym samym miejscu a szuka jej za każdym razem gdy ma się ubrać i zrzędzi ,że znów ją przeniosłam . Czy to jest normalne czy szuka zaczepki? Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 37 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-16 07:16:53 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna No cóż pewnie mój mąż za babę się nie uważa, ale faktycznie marudzi. Często za to od bab wyzywa naszego czteroletniego syna, który w jego oczach jest mięczakiem i mazgajem. Przykro mi wtedy, bo wiem że to jest tylko dziecko i lepiej jest motywować pozytywnie - przez pochwały, niż negatywnie - przez wyzwiska i ośmieszanie. Jeśli zaś chodzi o zrzędzenie to u mnie większość takich marudzących zaczepek to jest prowokacja do "dyskusji", która zawsze jest mało przyjemna:( Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 38 Odpowiedź przez annika80 2009-07-16 15:56:12 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna dziewczyny czytając książkę ,, kobiety kochające za bardzo'' znalazłam coś co nidgy by mi do głowy nie przyszło... NIE DAWAJ SIE WCIĄGNĄĆ W ŻADNE ROZGRYWKI co to znaczy - rozgrywki czyli dialog pomiedzy dwojgiem ludzi, a zwłaszcza niepotrzebna kłótnia, którą toczą między sobą małżonkowie... czaem mąż wróci bardzo późno, my od razu gderamy, krzyczymy, mamy pretensje, wtedy mąż że to naza wina bo bez przerwy gderamy, krzyczymy i mamy pretensję... mimo że oni przegieli,,pałę'' w tej całej rozgrywce próbuja zrzucić winę na nas, a my sie bronimy do czasu aż zaczynamy płakać i wierzyć że talk własnie jest... i tego całego zamieszania zamiast zostawić go samego z tym przewinieniem, zostałyśmy stłamszone przez jego słowa... nie umiemy się wykaraskać bo to ,że tak robimy - jest prawdą!!! i czujemy sie winne tym że tak ,,gderamy''... pisze to swoimi słowami , więc może być to troche niezrozumiałe więc jakie powinno być rozwiązanie zw tej sytuacjil otóż: jak jesteśmy takie złe, mówmy że jest nam dobrze, że jesteśmy szczęśliwe- takie hasła afirmacyjne tez napisane w tej książce... wypijmy meliskę... jak bardzo jesteśmy złe zadzwońmy do przyjaciółki żeby się wygadac, albo jeszcze lepiej , siądźmy przed kompem i napiszmy tutaj- mnie to pomaga!!!poczym pójdźmy spać... jak wróci mimo że w środku mało nas nie rozniesie powiedzmy ,, hej kochanie ciesze się ze juz jestes''... oni przyzwyczajenie do ,, gderania'' w takich okolicznosciach i nieco zakłopotani takim obrotem sprawy powiedzą pewnie ,, chciałem zatelefonować, ale...- lub zaczną sie tłumaczyć... my nie mozęmy nic mówić ale wysłuchajmy do końca co ma do powiedzenia i powiedzmy: ,, Pogadamy jutro rano. jestem teraz bardzo spiąca'' Dobranoc''dalej w tej książce p8sze tak: gdyby Tom czuł sie winny z powodu późnej godziny, walka z żoną sprawiłaby mu w tej chwili ulge. Mógłby sobie wytłumaczyć, że to nieznośna jędza, i zwalic na nia całą wine za zrzedzenie, a tak winien był on z powodu późnego powrotu do domu. W ten sposob pozostał ze swoją wina, a ona nie poczuła cierpienia z powodu jego postepowania. I TAK BYC POWINNO.''Dobrym tez rozwiązaniem jest powiedzenie krótkiego ,,AHA'' i spać dalej... jak widzicie tak chyba będzie najlepiej, bo co nam da te gderanie- jeszcze na nas sie to odbijedodam jeszcze dla podniesienia ducha,,To niezwykle krzepiące doswiadczenie nie dac sie wciągnąć w walkę ukryta w wymianę zdań... Rezultat znakomity: nie zostałaś wciągnięta, zachowałaś dobrą sytuacje i godność!!! A tego nam trzeba..więc jak zaczyna facet cos furczec z byle powodu odp. Aha i tyle nie dajcie sie wciągnąc w kłótnie i wyjdźcie jak zacznie drzec koparę... ja wychodzę lub zaczynam sprzatać, mój mąz nawet mówi ,, znalazła sobie czas na sprzatanie''- a było to po co mam tego słuchac no nie???trochę sie rozpisałam ale myslę, że to troche pouczające i nie aż tak trudne.. wiem to z doświadczenia...co o tym myslicie Kobiety?? W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 39 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-16 21:18:24 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Jest to bardzo rozsądne i logiczne, ale cóż nie wszystkie kobiety potrafią takie być. Trzeba się starać, bo to mądra rada. Ja niestety zbyt często daję się ponieść emocją, i potem mam sam płacz, lament i niezadowolenie. Jednak jak się takie coś przeczyta i będzie powtarzać to może człowiek zmądrzeje. Ja będę próbować OBIECUJĘ. A co do wypisania się na forum to faktycznie pomaga, przynajmniej mnie i to bardzo. Ostatnio wydaje mi się że częściej się uśmiecham, zwłaszcza jak sobie domyślę, że nie jestem już "sama" Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 40 Odpowiedź przez annika80 2009-07-16 21:46:53 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna też tak mam... i widzisz mimo tego, że takie mądre słowa wyżej napisałam to kilkanaście minut temu mąż tak mnie zaatakowała za to, że nie pozwoliłam dzieciom jechac rowerami po drodze że suchej nitki na mnie nie zostawił... kazal mi sie pakowac i jechac na wakacje do rodziców... więc i jemu nagadalam... dużo łagodniej ale dobitniej...jak widzisz , mnie tez poniosły emocje i musialam to z siebie wyrzucić .... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 41 Odpowiedź przez annika80 2009-07-16 22:00:21 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna wiecie, ze jest takie powiedzenie.,, co mnie nie zabije , to mnie wzmocni''prawdziwe w kazdym słowie.... napisze Wam kilka haseł afirmacyjnych... troche o nich zapomnialam....ale musze zacząć je wypowiadac jak kiedys-najlepiej wychodzi to przed lustrem 1. Nie ma we mnie ani cierpienia, ani złości, ani strachu. Jestem spokojna i czuje sie Wszystkie problemy i zmagania mam za sobą:jestem pogodna i Widze znakomite rozwiązania wszystkich moich problemów. jestem wolna i wypełniona ROZSTAJE SIE Z CAŁYM CIERPIENIEM Z PRZESZŁOŚCI I WITAM ZDROWIE, RADOSCI, SUKCESY, KTÓRE MNIE JUZ NIGDY NIE OPUSZCZĄ!A jeżeli wierzycie w Boga możecie mówić5. ,,Bóg podarował mi spokój, żebym znosiła to, czego zmienic nie mogę, I odwagę, żebym zmieniła to, co zmienic mogę, I mądrość, żebym odróżniała jedno od drugiego.''Mnie to pomagało. Czuje sie wtedy lepiej. Trzymajcie sie i nie traćcie nadzieji... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 42 Odpowiedź przez gizelabarano5 2009-07-16 22:35:11 gizelabarano5 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: emerytka Zarejestrowany: 2009-04-12 Posty: 420 Wiek: 50+9 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Miłe panie a co powiecie ja już tak od 25 lat i myslałam ze się to zmieni ale on nadal jest taki sam a może nawet gorszy kiedys jeszcze ze sobą rozmawialismy a teraz jak przeszedł na emeryture to klapa .Mamy jeszcze psa no i mam z kim pogadac ale biedaczek juz nie widzi ale dobrze że mnie wysłucha .Myslę że nasi meżowie to potrzebowali gosposi i niani a nam to pasowało ale do czasu .Jak mu zrobiłam imprezę w domu na porzegnanie z kolegami to oni byli zdziwieni że on ma taka żonę wesołą i koleżeńską bo on to bardzo mało mówi a jak powie to za dużo przesoli . pa a teraz to śpi bo biedaczek skosił troszkę działki a ja siedze i takk mysle co dalej ale dobrze że jest ta strona to troszkę lżej człowiekowi na duszy .No cóż musimy śię z tym losem pogodzic Dobranoc 43 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-17 06:27:36 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna gizelabarano5- ja w małżeństwie 17 i też myślę ,że żony są od brudnej roboty . Z moim mężem tez już nie pogada ,rodzinne problemy zostawia mi a jak pytam go o zdanie to twierdzi ,że on ma większe zmartwienia . A przecież rodzina powinna być na 1 miejscu! Jak pomyślę ,że z biegiem lat będzie coraz gorzej to tracę wiarę w całe małżeństwo . Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 44 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-17 07:34:04 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Coś nie powiało optymizmem, u mnie w sierpniu minie 7 lat małżeństwa i liczyłam, że to magiczna liczba i potem bedzie lepiej, że się w końcu "dotrzemy". A tu, jak czytam, nie zapowiada się różowo Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 45 Odpowiedź przez annika80 2009-07-17 09:35:31 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna gizelabarano5, Roxano czy żyjąc tyle lat przy boku takiego męża próbowałyście szukac pomocu u terapeutów... napewno próbowałyscie wpłynąc na męża i jego decyzje żeby Wam było lepiej... mysle że fachowa pomoc jest nie oceniona... u mnie dochodzi jeszcze alkoholizm męża, dlatego byc może postanowilam szukac pomocy...jestem juz 6 i pół roku po slubie i faktycznie z roku na rok jest gorzej... pogłębił sie alkoholizm męża i jego zachowanie...ale potrafi byc dobrym człowiekiem, miłym , kochanym, ale na krótko, uwielbia rządzić...w moim przypadku to jest on taki po wypiciu alkoholu lub w momencie kiedy czuje głód alkoholowy, szuka zaczepki by znaleźć powód do wypicia, więc praktycznie co dziennie...juz niedługo oboje obchodzimy imieniny, ja jak zawsze prezent juz mam, a on - zawsze mówi ,,jak wróce z niemiec to ci kupię'' nie powiem że nie kupuje , ale zawsze jest pół roku spóźniony... wolałbym kwiatka dostac, byle by było to własnie tego dnia...zobaczymy jak będzie tego roku... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 46 Odpowiedź przez Desire1987 2009-07-17 10:24:41 Desire1987 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-20 Posty: 1,282 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna kamilka masz 21 lat?? a ile czasu jestes męzatka?? faktycznie nie fajna sytuacja... " Bo Miłość boli" powiedział zając ściskając jeża... 47 Odpowiedź przez gizelabarano5 2009-07-17 11:29:35 gizelabarano5 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: emerytka Zarejestrowany: 2009-04-12 Posty: 420 Wiek: 50+9 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Dziekuje ze tak piszecie bo jest mi lżej .Mój mąż tez jest alkoholikiem ale on twierdzi że nie ja widzę że cos nie tak z nim i próbowałam po dobroci rozmawiac ale no twierdzi że ja robię problemy z czegoś czego nie ma .Jesteśmy bezdzietni ja mam jego nic nie interesuje nawet tel. kom. nie chce bo poco mu .A jakidzie na działkę to ja sie niepokoję że ma być o 17 a go nie ma .Ja za działką nie przepadam wiemm że jak bym z nim chodziła to może by tego piwska nie pił ale ja nie będę jego nianią i stróżem .PA I jeszcze raz dzieki jestem dużo od was stardza ale miło że piszecie 48 Odpowiedź przez gyrus 2009-07-17 18:57:46 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Żegnam się z forum na dwa tygodnie i przyznam, że mi z tego powodu smutno. Jedziemy na wakacje, na których postaram się wyluzować i trochę może bardziej zbliżyć do mojego męża. Może w innym otoczeniu się uda? A Wam Dziewczyny miłych pogawędek na forum i powodzenia w działaniach małżeńskich. Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 49 Odpowiedź przez annika80 2009-07-17 19:17:15 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Gyrus szczęśliwej drogi i wspaniałych wakacji!!!!!! i działaj też!!!!!!!! ,, a mnie sie marzy - domek na plaży...'' pomarzyc tylko mogę...Gizelabarano to czy z nim chodzisz na działkę czy nie, jest nieistotne w tym, że on piwko wypije... bo tak czy inaczej by pił... mojemu to jeszcze za kierowce robię...lubie z nim jeżdzić , ale nie cierpię jak mam siadac za kierownica, wtedy kiedy gdzieś jedziemy razem!!!!!!!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 50 Odpowiedź przez gabrielka 2009-07-17 21:44:09 gabrielka Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-20 Posty: 57 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna annika80 napisał/a:wiecie, ze jest takie powiedzenie.,, co mnie nie zabije , to mnie wzmocni''prawdziwe w kazdym słowie.... napisze Wam kilka haseł afirmacyjnych... troche o nich zapomnialam....ale musze zacząć je wypowiadac jak kiedys-najlepiej wychodzi to przed lustrem 1. Nie ma we mnie ani cierpienia, ani złości, ani strachu. Jestem spokojna i czuje sie Wszystkie problemy i zmagania mam za sobą:jestem pogodna i Widze znakomite rozwiązania wszystkich moich problemów. jestem wolna i wypełniona ROZSTAJE SIE Z CAŁYM CIERPIENIEM Z PRZESZŁOŚCI I WITAM ZDROWIE, RADOSCI, SUKCESY, KTÓRE MNIE JUZ NIGDY NIE OPUSZCZĄ!A jeżeli wierzycie w Boga możecie mówić5. ,,Bóg podarował mi spokój, żebym znosiła to, czego zmienic nie mogę, I odwagę, żebym zmieniła to, co zmienic mogę, I mądrość, żebym odróżniała jedno od drugiego.''Mnie to pomagało. Czuje sie wtedy lepiej. Trzymajcie sie i nie traćcie nadzieji...Całe życie będziesz tak afirmować aż przecieknie Ci przez palce. Jesteś wona i wypełniona światłem? To co robisz jeszcze przy tym palancie ? Przecież z góry widać żer on się NIGDY nie ma gdzies terapie itp. zabiegi. Nie żal Ci dzieci by utrwalały sobie taki model rodziny?Nie lepiej pokazać im że można żyć inaczej? 51 Odpowiedź przez salomea 2009-07-17 21:53:24 salomea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-14 Posty: 956 Wiek: 26 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna BOŻE>>>>SAMA NIE MOGĘ UWIERZYĆ W TO CO CZYTAM .... DZIEWCZYNY CZY WY ZAWSZE MACIE ZAMIAR BYĆ TAKIMI MĘCZENNICAMI???SAMA PRZEŻYŁAM TO CO WY I CODZIENNIE DZIĘKUJĘ BOGU ZA TO ŻE JUŻ KONIEC...NAJLEPSZE HASŁO AFIRMACYJNE TO: RZUĆ GO W CHOLERĘ i ŻYJ JAK CZŁOWIEK ! ?Czasami świat ma tyle wad?.? 52 Odpowiedź przez Roxana 2009-07-18 17:26:30 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna annika80 napisał/a:gizelabarano5, Roxano czy żyjąc tyle lat przy boku takiego męża próbowałyście szukac pomocu u terapeutów... napewno próbowałyscie wpłynąc na męża i jego decyzje żeby Wam było lepiej... mysle że fachowa pomoc jest nie oceniona... u mnie dochodzi jeszcze alkoholizm męża, dlatego byc może postanowilam szukac pomocy...jestem juz 6 i pół roku po slubie i faktycznie z roku na rok jest gorzej... pogłębił sie alkoholizm męża i jego zachowanie...ale potrafi byc dobrym człowiekiem, miłym , kochanym, ale na krótko, uwielbia rządzić...w moim przypadku to jest on taki po wypiciu alkoholu lub w momencie kiedy czuje głód alkoholowy, szuka zaczepki by znaleźć powód do wypicia, więc praktycznie co dziennie...juz niedługo oboje obchodzimy imieniny, ja jak zawsze prezent juz mam, a on - zawsze mówi ,,jak wróce z niemiec to ci kupię'' nie powiem że nie kupuje , ale zawsze jest pół roku spóźniony... wolałbym kwiatka dostac, byle by było to własnie tego dnia...zobaczymy jak będzie tego roku...Aniko -mojego męża nigdzie nie zaciągniesz ,można powiedzieć ,że jest coraz gorzej . Myślę , że on coś ukrywa . Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 53 Odpowiedź przez annika80 2009-07-19 17:08:47 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna dziewczyny, nie pisałam bo mialam mieszane uczucia co do Waszych opinii... raz byłam wściekła, raz przybita, potem obojetna i tak w kółko... nie chce mi sie tłumaczyc co i jak, kocham jego i chce byc z nim, inne kobiety które tez maja jakies dylematy, tez pewnie nie chcą opóścic swoich mężów, chcą być z nimi bo kochaja!!! zapytacie za co??? zawsze sie cos znajdzie, a jeżeli tu pisza to po to by nie byc sam na sam ze sobą... mysle i wiem to po sobie, że chciałybysmy żeby nasi faceci troche sie zmienili...wy dojrzałyscie do takiej decyzji, że opóściłyście męża i wziełyscie sprawy w swoje rece, i nie powinnyście sie mądrzyc z tego powodu,że wam sie udało... możemy Wam tylko pogratulować!!!ja tez swego czasu odeszłam od męża... sytuacja sie zmieniła i teraz jest tak a nie inaczej.. i mysle że ucieczka jest najlepszym i najkłatwiejszym sposobem na problemy... nie orientuje sie w waszych sytuacjach, ale nie sądze, że Ty Salomea tak z dnia na dzień zostawiłaś męża... że nie chciałas ratowac tego związku, i czy odeszłaś od niego kochająć go czy nie?? bo wiem, że można kochac i nienawidzieć , albo pdkochac się i już... myślę ,że gdybym już nie kochała lub znalazła kogos innego było by dla mnie dużo prościej i łatwiej podjąć taką decyzję... i myśle też, że nikt nie ma prawa mówić o kimś, że ktos jest palantem!!! w końcu my czujemy cos do mężów, kochamy ich a ktoś tak beż niczego wali z mostu czy jest taki czy siaki... ludzką rzecza jest błądzić... a czy my zostaniemy z nimim czy nie to nasza sprawa i nikomu nic do tego!!!! a to że piszemy tu to po to by podzielic sie radami i spostrzeżeniami... to taka nasza mała grupa wsparcia... nie wiem czy wiecie, ale wiele osób z takich spotkań korzysta i nie ma w tym nic złego... jeżeli, nie chcecie byc nam wsparciem to przynajmiej nie pogrążajcie nas!!! nie obwiniajcie, że chcemy byc kochane przez mężów... życie jest długie i nie wiadomo kiedy na kogo spadnie grom z nieba!!! nie jednej osobie noga sie powinęła i wpadł w jeszcze większe bagno w jakim był!!!życze Wam i sdobie też-wytrwałości i szczęścia w życiu i związku i mam nadzieje, że obcy ,,palant'' nie będzie targał za uszy Waszych ani moich dzieci... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 54 Odpowiedź przez annika80 2009-07-19 17:16:26 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Przepraszam , troche mnie poniosło... myślę ,że niektóre kobiety tez dojrzewały do różnych decyzji przez lata, więc nie potępiajcie tych co dopiero otworzyły sie na tym forum, by sie wygadac i znaleźć jakieś wskazówki, porady jak i co robic by małżeństwo było szczęsliwe... ja tak własnie to czuję i tego potrzebuję, osób o podobnych doświadczeniach, które w jakis sposób umiały sobie z takim czy innym problemem poradzić...,,szansa jest zawsze gdy jest miłość...'' jak nie ma miłości-to tylko druga miłość...jeszcze raz przeprasam jeżeli kogos uraziłamannika W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 55 Odpowiedź przez annika80 2009-07-20 18:33:46 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna gabrielka napisał/a:.Całe życie będziesz tak afirmować aż przecieknie Ci przez palce. Jesteś wona i wypełniona światłem? To co robisz jeszcze przy tym palancie ? Przecież z góry widać żer on się NIGDY nie ma gdzies terapie itp. zabiegi. Nie żal Ci dzieci by utrwalały sobie taki model rodziny?Nie lepiej pokazać im że można żyć inaczej?te hasła wypisałam z ksiązki o kochających za bardzo... po coś w sumie autorka umiesciła je w tym poradniku...prawdopodobnie pozytywne mysli, przyciągaja pozytywne zdarzenia i odwrotnie... nie wiem na ile jest to prawda, ale warto spróbować , przeciez to nic nie kosztuje... czy mąż sie zmieni o 360' - raczej nie, ale uwierz juz sa małe postepy w tym co robi(mimo,że pije nadal-nie ukrywam tego)... wiele Kobiet pisało w tym poście, że małymi kroczkami może dojdziemy do równowagi... nie sądzę żeby z dnia na dzień człowiek stał się wzorowym mężem i tatą... co do dzieci...żal mi wielu rzeczy które zrobiłam i których nie zrobiłam... zajmowałam sie bardziej pijącym mężem niz nimi... wiem ,że nic nie cofnie czasu, ale ten obecny staram sie poświęcic im... jeździmy na basen, nad jezioro, na place zabaw,do znajomych,którzy mają małe dzieci...mieszkamy na wsi i takich fajnych rzeczy nie ma w naszej miejscowości... dziei nie mają gdzie pójśc, więc wożę je gdzie trzeba...dla mnie najgorszejest chyba to ,że nie pracuję...jestem uzalezniona finansowo od męża... nasza sytuacja finansowa jest na tyle dobra, że nie musiałm iść do pracy... ale dzisiaj wiem że powinnam znaleźć sobie pracę !!! dla własnej przyjemności i satysfakcji... wtedy może na kilka godzin oderwałabym sie od tej domowej rutyny...nie byłabym wtedy taka osamotniona w domu i przyznam sie, że boje sie w tym kierunku zrobić pierwszy krok...do tej pory jestem w domu, zrobie co trzeba i siedzę z dziewczynkami... i tak juz ponad 6 lat... więc nie dziwcie sie, boje sie podejmowac jakiekolwiek kroki... jeden krok zrobiłam, niestety wróciłam w to samo miejsce... musze stanąc na nogi... nie wiem jak, ale musze to zrobic... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 56 Odpowiedź przez annika80 2009-07-30 09:38:18 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna dlaczego dzieje sie tak, że facet jak ,,cos'' przeskrobie tak obraca cała te sytuacje, że na mnie spada cała masa oskarżeń o byle co... ilemozna chodzic za nim...przeczytałam, że ,,gdy o cos mniej zabiegamy,upragnione rzeczy zjawiaja sie niespodziewanie,,nie wiem jak to sie ma do mojego męża, ale zabiegałam o niego tyle lat,by spędzał ze mną czas, by zwrócił uwage na mnie... mam juz tego dosyć... chce by było odwrotnie...i od wczoraj zaczęłam tak własnie robić... a on jescze gorzej olewa mnie, i gorzej sie odnosi do mnie... znów wieczorki po pracy ze szwagrem spędza... a byo juz całkiem dobrze... naprawde ,, w zyciu piekne sa tylko chwile...'' W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 57 Odpowiedź przez Roxana 2009-08-01 20:02:30 Roxana Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Robie to co lubię Zarejestrowany: 2009-06-13 Posty: 2,006 Wiek: 36 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Annika - ja tez tak mam , juz nie dam rady zabiegać o uwagę mojego męża . Cholera mnie bierze jak go widzę a on mnie olewa . Postanowiłam dalej być sama dla siebie i moich dzieci , on niech się wypcha. Może ktoś kiedyś zwróci na mnie uwagę ,a on to zauważy ? No cóż ,byle nie było za późno dla niego ? Nic nie zadowoli tych, których niewiele też nie zadowala. 58 Odpowiedź przez annika80 2009-08-01 20:42:49 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna annika80 napisał/a:przeczytałam, że ,,gdy o cos mniej zabiegamy,upragnione rzeczy zjawiaja sie niespodziewanie,,sama to napisalam ,ale dzisiaj wiem że to nie do końca prawda i u mnie nie sprawdza sie wogóle...wiem,że im częściej jasie usmiecham tym lepiej jest w moim związku...pomijając dni kiedy pije...kiedy widzi mnie naburmuszona (z jego powodo przeważnie) to jego juz tym bardziej trafia.. i ribie cos nowego... usmiecham sie czasem na siłe i widze że on tez wtedy jest inny... wiem, że przyjdxie czas, że wybuchne ,ale póki co jestem spokojna... i nawet rozmowa nam sie klei jak nie robie tej swojej nadętej minki... oby tak było cały czas jak teraz... a takich dni jest coraz więcej... nawet mąż częściej ze mna przebywa... raz pod górke - raz z górki... W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. 59 Odpowiedź przez gyrus 2009-08-04 08:10:36 gyrus Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-07-09 Posty: 43 Wiek: 31 Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Ale jaką przy tym trzeba wykazać siłę, że mino cierpienia w środku uśmiechasz się. Może to właśnie Twoja miłość daje Ci tą siłę? Ja też tak się czasem staram, ale jest mi czasem tak ciężko, że "wymiękam" i nie daję rady. Nie robię wprawdzie awantur tylko zamykam się w sobie. Bez kochania się umiera, tak samo jak z kochania. 60 Odpowiedź przez annika80 2009-08-04 12:11:18 annika80 Netbabeczka Nieaktywny Zawód: malarka; studentka pedagogiki Zarejestrowany: 2009-04-18 Posty: 400 Wiek: 31 lat Odp: Mam męża - mimo to jestem samotna Roxana napisał/a:Annika - ja tez tak mam , juz nie dam rady zabiegać o uwagę mojego męża . Cholera mnie bierze jak go widzę a on mnie olewa . Postanowiłam dalej być sama dla siebie i moich dzieci , on niech się wypcha. Może ktoś kiedyś zwróci na mnie uwagę ,a on to zauważy ? No cóż ,byle nie było za późno dla niego ?Myslę ,że nie mozna pokazac facetowi ,że denerwuje nas jego obojętność, bo on robi później to świadomie by nas zranić... NIE MOŻNA POKAZAĆ FACETOWI NASZYCH SŁABYCH STON BO ON TO WYKORZYSTA PRZECIW NAM, ALE TRZEBA POZNAC JEGO SŁABE STRONY BY CZASEM DAC JEMU POPALIĆ !!!!!!!!Wiem też ,że mimo tego ścisku w piersiach trzeba sie usmiechć, chociaż by na siłę... dzisiaj jest dla mnie to dozo prostrze niz miesiąc temu, bo zła mina nic nie pomoże a jego podbuduje, a jak zobaczy nas usmiechniete to zbaranieje... tak było z moim mężem... teraz usmiecham sie często i on tez częściej przebywa ze mną, kawę nawet rano zaparzy-a ja leżę w łóżeczku... NIGDY tego nie robił!!!!!chwale go za takie małe dobre uczynki i widze, że to skutkuje, bo czynnosci sie powtarzają...mnie dobija np. to że mówi że przytyłam 2 kg. w środku mało nie wybuchnę, ale usmiechne się i mówie że oczy mu spuchły, albo nie zgadzam sie poprostu z tym co mówi, wiem że jestem fajna laska i głosno o tym mówię-dla niego... on jak widzi że mnie to WOGÓLE nie rusza ( a prawda jest taka że szlak mnie trafia) daje sspokuj i zaraz mnie przytula...Gyrus ja on Ci dokucza to wyjdź sobie na spacer, abo zajmij sie sprzataniem... faceci mówia takie rzeczy bo wiedza, że nas zdołuja... ale nie pokazuj mu tego... powiedz : i tak wiem że mnie kochasz, jestem dla ciebie najwazniejasza i szalejesz za mną- on będzie zaprzeczał ale ty nie dawaj za wygraną, a jak dalej głupio gadaj to powiedz przestań nie wiesz co mówisz, mnieto nie rusza i wiesz co mnie to jednym uchem wleciało drugim wyleciało, chciałeś mi dowalic ale na mnie twoje pogrywki juz nie działają, i co teraz lepiej sie czujesz jak mi to powidziałeś??? wali mi to bo to co myslisz i to co mówsz to są dwie różne sprawy koteczku... ale sie nakręciłam ale ja własnie tak teraz mówię do mojego męża jak sie nakręca... bardzo spokojnie i z usmiechem na twarzy i z mina że wiem co mówię...trudne to ale teraz wychodzi bez problemu... i dodam na zakończenie tego poematu ,że duzo daje mi terapia...trzymajcie sie kobietki... razem damy radę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W każdym początku tkwi czar, który nas chroni i pomaga nam żyć. Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą się spełniają, a fantazje zostają w nas na naszym niepowtarzalnym życiu, każdy dzień jest historyczny. napisał/a: nika_87 2013-01-16 16:20 nie nie nie nie nie nie ... strasznie Ci współczuje po przeczytaniu postu, ale według mnie rozmowa nie pomoże. Może Twój maż Cię kocha, ale jest po prostu egoistą. Układa sobie życie pod siebie, a Ty masz się dopasowywać. Z tego co piszesz, w Twoim związku nie ma "my". Jest on. Jego znajomi, jego żarty, jego styl życia... A Ty na to pozwalasz. Faceci nie szanują kobiet, które dają sobie wejść na głowę. Ile razy słyszałam tekst, "zrobiłabym dla niego wszystko, a on mnie zostawił" ... Jeśli mogę Ci poradzić, to nie rozmawiaj, nie gadaj, "nie truj"... POKAŻ mu jak się czujesz. Umów się ze swoimi znajomymi, baw się ze SWOIMI kolegami, olewaj go trochę, niech to Ciebie kolega złapie za tyłek, a potem jak się mężuś obruszy, to mu powiedz, żeby nie przesadzał ... Jak nim w jakiś sposób nie potrząśniesz, to nie zrozumie ... To co napisałaś o świętach, przechodzi ludzkie pojęcie. To nie jest normalne i niech Ci nie przechodzi przez myśl że to jakkolwiek miała by być twoja wina, czy Ty coś źle robisz. Egoistycznego bydlaka masz w domu i tyle ..:mad: Perfect - Lokomotywa z ogloszenia - Ale w kolo jest wesolo - Obracam w palcach złoty pieniądz - Dorosle dzieci Suflera - Nie wierz nigdy kobiecie - Marianna (nie znalazlem na tubie) - Gdy nie ma dzieci Pal Azji - ...póki mlodosc w nas - Zapytaj mnie czy cie kocham - Republika marzen Zamknięty - Party Zamknięty - Debiut - Taniec pingwina na szkle - Diamentowa kula - Szare miraze - O! Nie rób tyle halasu - Biedna pani - Tacy bylismy - Rum Helka - U cioci na imieniach - Pocisk milosci i Piersi - Maryna plus Jeden - Windą do nieba - Huana Europy - List do Gertrudy Burgund Lipiński - nie pytaj mnie P - Mala Meggie i BAnda - Kochaj mnie kochaj Bomba - Hallo to ja Czarni - Nogi ( fot. ) Szykujesz się na imprezkę, elegancko się odstawiłeś i wiesz, że będzie dzisiaj pite. Ty za bardzo nie chcesz pić ponieważ masz jutro coś bardzo ważnego dla Ciebie do załatwienia, albo idziesz do pracy, albo masz jakieś zaliczenia. Mówisz sobie maksymalnie 3 piwa i się zmywam. Jednak jak to przeważnie bywa wychodzisz z imprezy ostatni, albo budzisz się chuj wie gdzie. Ja wiele razy wychodziłem z imprezy o 5 rano, a o 6 normalnie musiałem wstawać i jechać do pracy na 8, więc się nie opłacało nawet kłaść się spać. W pracy zdychałem, modliłem się, aby ktoś mnie zastrzelił, bo już nie mogłem wytrzymać. Łeb Cię boli, nic Ci się nie chce. Najbardziej wkurwiałem się jak wstawałem rano skacowany i nie było wody żadnej w domu to była męczarnia. Musiałem pić kranówę by dosłownie zawsze po kilku minutach biec do klopa. Ogólnie uważam, że jak pić to z głową. A mało osób ma głowę do picia. Znam sporo osób, którzy są na wysokich stanowiskach można powiedzieć, a po alkoholu dostają małpiego rozumu. Znam pewnego nauczyciela geografii, który z tego co wiem sieje postrach w swojej szkole w której uczy, a jak wrócił na święta to w 1 dzień świąt każda śmietniczka na jego trasie była przewrócona. Ludzie po alkoholu robią naprawdę wiele głupot, których żałują. Niektórzy wsiadają po pijaku, a potem tracą prawko lub co gorsza mają wypadek. Niektórzy dają się w niepotrzebne bójki, do których bardzo łatwo dają się sprowokować. Niektórzy po alkoholu przypominają sobie o swojej ex i zaczynają do niej wydzwaniać, innych ciśnie serduszko i zbiera im się na szczerość pisząc głupoty do kobiet. Jeszcze inni wbijają się na facebooka i zamieszczają komiczne komentarze, albo wrzucają jakieś fotki żałosne, które normalnie by nie wrzucili, a potem budzą się rano i wszystko kasują, albo piszą przeprosiny. Trochę wybiegłem poza temat, ale skoro już jestem przy alkoholu to wypadało by to rozwinąć. Ważne jest nie tylko to ile pijesz, ale i z kim pijesz. Ważne jest towarzystwo, którym się otaczasz, bo oni mogą po alko mieć na Ciebie wpływ. Ja za czasów patologii otaczałem się gośćmi, którzy jak sobie popili to zaczęli się napierdalać między sobą, bo raptem coś sobie zaczęli przypominać. Ja zawsze miałem spięcia z takim Arkiem, który dziś się ukrywa bo jest poszukiwany listem gończym. On zawsze coś miał do mnie po alkoholu, coś sobie przypominał jakieś stare dzieje. Raz przypomniał sobie, że go stłukłem w przedszkolu. Rzucał się i psuł imprezę a na drugi dzień przepraszał. Towarzystwo jest ważne bo na imprezie przy alkoholu wychodzą z ludzi prawdziwe twarze. Ja nie pije z ludźmi agresywnymi, albo co za bardzo odpierdalają po alkoholu. W życiu miałem już dość problemów przez swoje głupoty, by potem być ciąganym przez czyjeś pijackie wybryki. Jak szykujesz się na imprezkę to rób tak, abyś na drugi dzień nie miał nic ważnego do załatwienia. Jeśli na drugi dzień masz ważne rzeczy dla Ciebie do załatwienia i idziesz dzień wcześniej w melanż, który kończy się tym, że TWOJE PLANY IDĄ W ŁEB BO MASZ KACA I CI SIĘ NIE CHCE. Owszem możesz iść na imprezkę, ale musisz mieć twarde zasady i być słownym wobec siebie. Jak mówisz, że pijesz trzy piwa maksymalnie i o 1 w nocy się zrywasz, to tak robisz. A nie, że najpierw ogłaszasz wszystkim wszem i wobec “Ja dziś nie piję”, a potem wychodzisz na czworaka, bo nie mogłeś się oprzeć pokusie, to nigdy nie będziesz traktowany poważnie w towarzystwie. Jak nie pijesz, to nie odwracaj kieliszków do góry nogami, bo to wieśniacto. Po prostu ktoś Ci poleje i nie pijesz. Dalej Ci nie będą lać. Jeśli ktoś mówi, że nie pije, a Ty co chwila przylatujesz z butelką i bełgoczesz najebany “Ze mną się ku ku kurwa…nie na pi pijesz?”. Zawsze to mnie wkurwiało na imprezach, że przylatywał jakiś pedał i Ci na siłę chciał wlewać alkohol do gęby, przypominając Ci co chwilę jak to bardzo nie jesteś zajebisty, jak on Cię nie uwielbia, a jeszcze godzinę temu udawał, że Cię nie zna. Śmieszą mnie też różne wyjaśnianie sobie spornych kwestii przy alkoholu, które zazwyczaj kończą się dymem, albo jedna ze stron niczym Rejtan roździera szaty i mówi “To moja wina stary, masz rację” i uderza się w pierś, przyznaje się do wszystkiego jakby był na jakiejś spowiedzi. Ten temat jeszcze będę rozwinę kiedy indziej, a na razie skupmy się na kacu:). Na godzinę przed imprezką zjedz sobie coś tłustego na żołądek. Bo jeśli pijesz głodny i pijesz wódkę no to daję Ci maks godzinę imprezy. Niektórzy biorą do pica 2 KC, które reguluje metabolizm. Jestem osobiście przeciwny temu, no ale trzeba przyznać, że człowiek inaczej się czuje. Tylko trzeba łyknąć w trakcie nie po fakcie pamiętajcie;). Jak pijesz to staraj się pić tylko jeden alkohol np: jak pijesz czystą to pijesz czystą. Jak pijesz piwo to pijesz piwo. Jak chcesz to możesz wymieszać alkohole i na drugi dzień bełtać i zdychać. Ja kiedyś na weselu piłem cały czas wódkę, wódkę, wódkę, potem mi wino wpadło w ręce, potem poprawiłem bimbrem, a na odchodne wziąłem sobie piwo. Nie muszę chyba mówić co się działo ze mną na drugi dzień:). Jak pijesz w międzyczasie pij wodę, albo sok jakiś. Chodzi o to, że pijąc się odwadniasz i właśnie odwodnienie jest przyczyną kaca. Niektórzy piją do wódki sok pomidorowy, ale jak go spróbowałem to myślałem, że się przekręcę. Zawsze jak planujesz picie to miej w domu z 2 litry wody z cytryną. Być może tej wody weź więcej, bo czasem może być tak, że mając taaaakiego kapcia w gębie te 2 litry to weźmiesz na dwa łyki. Mój kolega zawsze gdy impreza się kończyła brał wodę i pił na raz butelkę całą. Muszę przyznać to bardzo pomaga, kiedyś piłem z moim kolegą od godziny 15 do 3 w nocy wódkę. Wypiliśmy 2 litry wódki na dwóch. W międzyczasie jedliśmy cały czas coś tłustego. Gdy się wódka skończyła to ja wypiłem na raz 2 litry wody czyli tyle ile miałem wódki, zmuszałem się, ale piłem. Potem za kilka godzin wstałem jak nowo narodzony, jakbym nic nie pił. Kolega natomiast dochodził do siebie cały dzień. Gdy miałem kaca, który rozsadzał mi głowę piłem dwa-trzy piwa i wszystko znów wracało do normy. Jednak jest to bardzo nie zdrowe, wtedy trzeba od razu zacząć pić wodę i to naprawdę dużo wody, bo tylko kaca odciągniecie w czasie. Czytaj następny 22 godziny temu Materializm oraz konsumpcjonizm w życiu 4 tygodnie temu Czy przyjaźń z byłą dziewczyną jest możliwa? 14 maja 2022 Jeden MIT Uwodzenia – Bycie dla kobiety nagrodą, który może ograniczać Twoje relacje z kobietami – Czyli Jak stać się wyzwaniem dla kobiety, Jak być dla kobiety nagrodą 21 kwietnia 2022 Zdrada – Czy powiedzieć przyjacielowi, koledze, znajomemu o tym, że jego dziewczyna, narzeczona, żona, go zdradza 18 kwietnia 2022 Kim dla niej jestem? Jestem facetem, o którym kobieta coś słyszała Cześć jesteśmy razem pół roku ona 18 lat ja 21. Przez cały okres odkąd się znamy moja dziewczyna często chodzi na imprezy, oczywiście puszczałem ją samą bo gdybym jej nie puścił była by wojna. Wiem że piję często na takich imprezach ale nic głupiego nie robi, najgorsze jest to że nigdy nie zapytała czy pójdę z nią ja też nigdy o to nie pytałem bo nie chcę wyjść na jakiegoś dziwaka. Zapytała mnie czy może w najbliszy piątek iść na impreze, ja powiedziałem że nie puszczę jej samej na taką imprezę, że przez pół roku tolerowalem to że chodzi sama i piję nie raz dość sporo. Martwię się o nią, niby będzie ze znajomymi ale nie chcę żeby się upiła i zrobiła coś głupiego. Obraziła się oczywiście na mnie i cały czas nalega że chce iść ale nie zapyta czy pójdę z nią. Doradzcie mi dziewczyny co mam robić, zapytać jej czemu nie chcę mnie ze sobą brać?. Czyżby sie mnie wstydziła A Ty dalej z nią jesteś, myślałam że zerwaliście. Nic się nie zmieniło od dwóch miesięcy, a Ty dalej w tym tkwisz? A tak na marginesie 17 latka pijąca alkohol w każdy weekend i przy każdej okazji nie jest chyba najlepszą kandydatką na przyszłą żonę. Po co to ciągnąć na siłę. Jakiś nie 100% jesteś czy co?. Nie możesz sobie poszukać normalnej dziewczyny? jak pije alkohol to i na pewno gówniara robi głupie rzeczy z innymi facetami skoro tak bardzo cię tam wtedy nie chce a ty nie będąc tam skąd wiesz że nie robi głupich rzeczy? to jeszcze gówniara co nie ma nic w głowie pewnie ,puść ją i zobacz jak sie bawi Kurde a co ja poradzę że się w niej tak bardzo zakochałem, charakterem jest moim ideałem. Obiecała mi że wszystko się zmieni że na razie ma problemy w domu. Straciła matkę 2 lata temu, staram się ją zrozumieć. Nie pije co weekend tylko okazyjnie na imprezie np. Nie chce z nią zrywać bo jest na prawdę fajną dziewczyną. Często z nią są tam też moi znajomi i gdyby robiła coś głupiego na pewno by mi powiedzieli. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 08:24 przez beka2. no na pewno by ci powiedzieli skoro oni sami cie tam pewnie nie chcą,nie wiem po co wylewasz swoje gorzkie żale na portalu modowym skoro i tak jest ci dobrze jak cie traktuje jak traktuje dla mnie jak śmiecia obraża sie i cie nie zabiera pije alkohol 17 lat? pewnie sie puszcza z innymi i jest jej dobrze kiedy cie nie ma hehe dzieciaki Nie po prostu są to znajomi z jednej miejscowości a ja z nimi nie imprezuje . Nie wylewam swoich żali tylko po prostu pytam. No już nie przesadzaj że się puszcza znam ją. To może jej zapytaj czemu nie bierze Cię ze sobą Cytat z poprzedniego wątku: "Zerwałem z nią, próbowałem jej wytłumaczyć jak sie czuję w tym związku. Ona twierdzi że wszystko jest w porządku, chodź trochę mało czasu mi poświęca. Twierdzi że jeśli bym ją kochał i gdyby mi zależało to bym tego nie żebym tego nie robił bo mnie kocha. Na koniec podsumowała nie miło moje życie i pa. Nie poszło to łagodnie." ???? zerwała a jednak jest z Tobą w związku?teraz jest cudna poprzednio się na nią skarzyłeś?rozdwojenie jaźni? to nie wiem po co wątek? juz chyba założyłeś parę innych jak widziałam u ciebie? no to skoro piszesz że ją znasz macie wspólnych znajomych ale nikt cię nie chce na imprezach to chyba bardziej jej znajomi niż twoi to zaciśnij ząbki i brnij w to dalej kiedyś prawda wyjdzie na jaw Może się ciebie wstydzi. No nie wiem, może jesteś brzydki albo śmierdzisz. No tak bo wróciliśmy do siebie :-P. Nie cisnijcie tak po mnie :-D. Sam się oszukuje i myślę że będzie pięknie :-P Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-02-19 09:25 przez moderator. Chłopie zakochałeś się w nieodpowiedniej dziewczynie i czas bys przejrzał na oczy. Nie zabiera cię, bo bez Ciebie jej wygodniej, robi co chce i najwyrazniej jej tak dobrze. porozmawiaj z nią normalnie. Zapytaj wprost. Powiedz, że dla ciebie to nieprzyjemne. Jak można być z kimś i nie umieć rozmawiać? MOja rada: dorośnijcie. Dorośli ne pytaja drugej osoby, czy moga gdzieś isc i dorosli nie uwazają za dziwactwa wyrazanie swoich pragnien. Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

juz nie raz zabierasz mnie na melanz